PTK na równi pochyłej

Póki byłem w Polskim Towarzystwie Kynoterapeutycznym tworzyłem i redagowałem standardy PTK z myślą o przyszłości kynoterapii. Starałem się uwzględniać potrzeby wszystkich form kynoterapii. Nie raz musiałem godzić sprzeczne potrzeby i interesy. Miałem ten luksus, że ponieważ nie pracowałem jako kynoterapeuta i nie byłem w żaden sposób zależny finansowo od kynoterapii, to zakusy koniunkturalnego dopasowania standardów i wytycznych pod potrzeby konkretnych grup interesów mogłem skutecznie odpierać. Poza tym patrzenie z boku na pracę kynoterapeutów dawało mi ten dystans, który jest niezbędny przy opracowywaniu standardów – nie byłem obciążony wizją potrzeb konkretnej grupy. Sądząc po wprowadzonych zmianach, obecny Zarząd PTK dba o interesy środowiska zajmującego się Edukacją z psem. Nie dziwi to jeśli spojrzymy kto zasiada we władzach. Mnie dziwi jedynie krótkowzroczność takiego podejścia. Zmienianie standardów pod swoje potrzeby skutecznie ograniczy możliwość ich stosowania w Spotkaniu z psem czy w Terapii z psem. W ten sposób za chwilę standardy PTK przestaną być wzorcem do którego nawiązywały inne organizacje, prowadzące różne rodzaje zajęć. A samo Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne straci swoją pozycję i stanie się jedną z wielu fundacji działających w dogo\kynoterapii. Szkoda.

Nowy Zarząd Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego cichcem, bez żadnej informacji o uchwale czy chociażby dacie obowiązywania, wprowadził zmiany w Kanonach Kynoterapii. Dotychczas obowiązujące od 2011 r. wytyczne brzmiały:


WARUNKI PRACY ZESPOŁU KYNOTERAPEUTYCZNEGO
1.1. Czas pracy psa w ciągu tygodnia powinien być dostosowany do wieku i indywidualnych możliwości pracy psa i nie powinien przekroczyć 12 godzin. Pies powinien mieć zapewnione w tygodniu minimum 2 dni wolne od pracy
1.2. Należy pamiętać o indywidualnych predyspozycjach psa i w przypadku sygnalizowania przez niego zmęczenia lub stresu przerwać zajęcia.
1.3. Przekraczanie maksymalnego czasu pracy zespołu kynoterapeutycznego jest łamaniem zasad bezpieczeństwa zajęć i może skutkować anulowaniem ważności egzaminu psa
terapeutycznego. W przypadku rażącego naruszenia standardów pracy ze strony kynoterapeuty może on zostać pozbawiony również możliwości udziału pracujących z nim psów w egzaminach psa terapeutycznego Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego.

CZAS TRWANIA ZAJĘĆ

Średni czas trwania pojedynczych zajęć powinien wynosić 30 – 45 minut i być dostosowany do potrzeb podopiecznego i możliwości pracy psa terapeutycznego. W przypadku sygnalizowanego przez psa zmęczenia zajęcia powinny zostać przerwane. Kontynuowane mogą być po odstresowaniu psa np. na spacerze.

Teraz zostały zastąpione nowymi:

Źródło: http://www.kynoterapia.eu/standardy.html – dostęp 20.10.2013 r.

KANONY KYNOTERAPII

WARUNKI PRACY ZESPOŁU KYNOTERAPEUTYCZNEGO
1. Optymalny czas pracy zespołu kynoterapeutycznego – pozwalający na efektywną pracę – wynosi nie więcej niż 3 godziny dydaktyczne dziennie pracy psa , z zastrzeżeniem, ze bezpośrednia praca psa terapeutycznego w ciągu jednej godziny dydaktycznej nie przekroczy 20 minut.Kynoterapeuta musi pamiętać o BHP i o zapewnieniu psu odpowiednich przerw pomiędzy zajęciami.
1.1. Należy pamiętać o indywidualnych predyspozycjach psa i w przypadku sygnalizowania przez niego zmęczenia lub stresu wyłączyć psa z bezpośredniej pracy.
1.2. Przekraczanie maksymalnego czasu pracy zespołu kynoterapeutycznego jest łamaniem dobrostanu psa oraz zasad bezpieczeństwa zajęć i może skutkować anulowaniem ważności egzaminu psa terapeutycznego. W przypadku rażącego naruszenia standardów pracy ze strony kynoterapeuty może on zostać pozbawiony możliwości uzyskania certyfikatu dla psa z którym pracuje od Polskie Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Jednocześnie osoba ta nie może być członkiem programu Partner PTK.

Kiedy je wprowadzono ? Brak informacji na stronie PTK. Od kiedy obowiązują ? Też nie wiadomo.

Czy ktokolwiek zastanowił się jakie będą skutki tych zmian ? W zajęciach Edukacja z psem w szkole takie warunki są do spełnienia – pies rzeczywiście pracuje tam zwykle nie dłużej niż 20 minut. Ale w przedszkolu, przy większej grupie dzieci to może być już problem. Dla części dzieci może po prostu zabraknąć czasu na bezpośredni kontakt z psem. A Spotkanie z psem ? Rozumiem, że udział w festynach czy pokazach to 10 minut na scenie + po 5 minut kontaktu z otoczeniem po drodze na scenę w jedną i drugą stronę. I koniec. Tak ? Jeśli ściśle trzymać się wytycznych to tak 🙁 Powie ktoś, że pokazy to wyjątkowe imprezy ? Nawet jeśli tak przyjmiemy, to standardy powinny je również uwzględniać. Inny więc przykład Spotkania z psem: wizyta w placówce zamkniętej (sanatorium, szpital, hospicjum, więzienie itd.). Co można zrobić przez 20 minut ? Ile osób np. leżących odwiedzić ? Czy ktoś przy zdrowych zmysłach będzie jechał kilkanaście kilometrów do ośrodka albo przebijał się przez miasto w jedną stronę 30-40 minut aby przeprowadzić 20 minutowe zajęcia ? Ile będzie musiała kosztować godzina takich zajęć przy obowiązującym czasie pracy psa ? Który dyrektor zapłaci za „postojowe” ? Większość zajęć Terapii z psem byłaby fikcją przy tych założeniach, więc te wytyczne z założenia nie będą przestrzegane. Niestety rozmijają się z rzeczywistością inną niż Edukacja z psem. Nie będą więc standardami. Ale może o to chodzi, aby zlikwidować to co różni kynoterapię od dogoterapii ? Czyżbyśmy mieli Piątą Kolumnę ?

A kwestia kosztów przygotowania psa ? Według obecnych wytycznych pies musi mieć minimum 12 miesięcy aby przystąpić do egzaminu. Czy w ogóle zwróci się zainwestowany czas i pieniądze jeśli pies będzie pracował tylko 60 minut na dobę ? Ponieważ raczkująca dogoterapia była oparta w znacznej części na nieprawidłowo rozumianym wolontariacie (bez zwrotu kosztów ponoszonych przez wolontariusza), to stworzyła się tendencja do traktowania osób prowadzących zajęcia z udziałem psa jako hobbystów, którzy powinni cieszyć się, że mogą sprawdzić umiejętności swojego psa w trakcie zajęć. I nie liczyć czasu i kosztów przygotowania psa zapewniającego bezpieczeństwo zajęć. Jak widać podobne podejście reprezentuje też obecny Zarząd Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Tyle, że to nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem, do którego dążyły poprzednie Zarządy. A szkoda …

Ten wpis został opublikowany w kategorii Komentarz, Polemika. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz