Pomocny śnieg

Pies nagle zmieniający kierunek marszu i ciągnący człowieka trzymającego go na smyczy to obrazek powszedni. Nawet ci, którzy mają psa na długiej smyczy lub lince, choć nie są szarpani przez psa, to i tak muszą uważać na to. Co każe psu tak gwałtownie zmieniać kierunek i tempo ? Ciekawość nowego zapachu ! Dla psów i gryzoni to właśnie węch jest zmysłem podstawowym pozwalającym: badać otoczenie, zdobywać pożywienie i komunikować się. Człowiek polega przede wszystkim na na wzroku i słuchu. Węch jest dla nas zmysłem drugorzędnym w takich sytuacjach.

Zwykły zimowy spacer z psem, gdy leży 1-2 dniowy śnieg, może być źródłem cennych obserwacji dotyczących postrzegania świata przez psa … nosem. Wystarczy pójść w miejsce pełniące rolę psiej toalety, aby zobaczyć ślady po załatwionych potrzebach. Choć widok ten nie jest estetyczny, jednak ułatwia człowiekowi zaobserwowanie i zrozumienie zachowania psa. Żółta plama na białym śniegu natychmiast rzuca się w oczy NAM ponieważ widzimy ją z góry, a nie z poziomu psa. Gdybyśmy postawili sobie zadanie „zwiedzenia” tych miejsc moglibyśmy iść prosto, jak po sznurku, od plamy do plamy. Wiedząc, że psa interesują „ślady” pobratymców podświadomie oczekujemy od niego podobnego zachowania. Tymczasem droga psa między „plamami” wcale nie przypomina prostych odcinków. Czasami rzeczywiście pies zdąża wprost do celu. Czasem skręca dopiero gdy znajdzie się w pobliżu. Innym razem mija ślad, aby za chwilę gwałtownie zawrócić do niego. A niektórych jakby nie zauważał. Dlaczego ?

Wszystko stanie się jasne jeśli przypomnimy sobie, że molekuły zapachu nie mają silników ani skrzydeł, a przenosi je ruch powietrza. Pies czuje więc zapach tych śladów, które przynoszą mu podmuchy wiejące DO PSA. Takie ślady pies czuje już z daleka ! Może więc podążać do nich wprost. Jeśli jednak podmuch jest z boku, to pies musi wejść w „stożek zapachu”, aby go poczuć. Jeśli zaś podmuchy są od psa, to – o ile nie zobaczy –  zwykle mija źródło zapachu, które w takim przypadku jakby nie istniało dla niego. Tak jak dla nas w całkowitych ciemnościach przedmioty „nie istnieją” dopóki boleśnie nie przekonamy się, że jednak stoją na naszej drodze.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ciekawostki, Pies, Pies terapeutyczny, Różne. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz