Jak pies wpływa na rozwój dziecka?

Okładka

Recenzja publikacji Anny Wrocławskiej „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?”

Publikacja Anny Wrocławskiej „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?” powinna zainteresować wszystkie osoby pracujące z dziećmi, szczególnie zaś te, które prowadzą zajęcia o psie oraz z udziałem psa.  Autorka dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, a jest pedagogiem, psychopedagogiem i terapeutą psychopedagogicznym, dogoterapeutą. Absolwentką 5 uczelni. Prowadzi Gabinet terapii psychopedagogicznej w Gdańsku. W publikacji prezentuje przede wszystkim praktyczną stronę związanej z psem tematyki obejmującej:
1. wrażliwość – 11 przykładów tematów zajęć
2. relacje z otoczeniem – 13 przykładów tematów zajęć
3. tolerancję – 2 przykłady tematów zajęć
4. rozwijanie sprawności ruchowej – 2 przykłady tematów zajęć
5. rozwijanie motoryki małej\precyzyjnej – 7 przykładów tematów zajęć
6. edukację – 18 przykładów tematów zajęć
7. lęki i emocje – 3 przykłady tematów zajęć
8. zdrowy tryb życia – 3 przykłady tematów zajęć
Wiele z nich wzbogacono o elementy graficzne. Są to przykłady gotowe do wykorzystania. Mogą być one bazą lub inspiracją dla opracowania własnych zajęć. A jak widać tematyka jest zróżnicowana. Istnieje więc duża szansa, że każdy znajdzie coś pożytecznego dla siebie. Dlatego warto mieć publikację „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?” nie tylko na półce w biblioteczce ale i korzystać z niej w codziennej pracy. Korzystanie wymaga trochę wysiłku ze względu na trochę nieusystematyzowane prezentowanie przebiegu zajęć – brak jednolitego szablonu. Czasami ważne zalecenia\uwagi można znaleźć dopiero w środku lub pod koniec opisu zajęć.

Czytając drażniło mnie trochę, że wartościowej treści nie dorównuje język. Jest sporo literówek np. „cmantarzu”, „Czy watro być weterynarzem ?”, „od razy spytałam” oraz przejęzyczeń np. „do którego będziemy mogli zawiązać smycz” – przywiązać raczej. A to mimo aż dwóch korektorek wymienionych w podziękowaniu. Autorka pisze językiem prostym, który jest wymagany w kontakcie z dziećmi. Nie jest jednak konsekwentna w tym wtrącając czasami słowa i wyrażenia z innej bajki np. „Możemy być pewni, że wtedy zwierzę będzie nas gonić. Warto zaakcentować, że nie wolno…” Zamiast górnolotnego „zaakcentować” aż prosi się zwykłe „podkreślić” lub nawet „pamiętać”. Konsekencji brak również w formach osobowych np. „gdy zobaczysz, że pies jest zmęczony, nie zmuszamy go” – według mnie powinno być albo „gdy zobaczymy”, albo „nie zmuszaj go”. Również maniera współczesnego języka mówionego: zmiana szyku i wstawianie „się” przed wykonywaną czynnością często pojawia się na stronach np. „i cały się trząsł”, „córka się nie ucieszyła”, „ktoś się ciebie boi”, „pomysłowość uczniów się kończy” itd. Jestem starej daty, więc razi mnie niestaranny język, a szczególnie jeśli złe wzorce daje się najmłodszym Polakom.

Forma publikacji Anny Wrocławskiej „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?” wzbudziła we mnie ambiwalentne odczucia. Chociaż ma 125 stron i postać książki w miękkiej okładce, to książką nie jest. To pierwsze nieprzyjemne zaskoczenie. Nie ma numeru ISBN i księgarzom trudno będzie wprowadzić taką pozycję do swoich systemów sprzedaży, więc zapewne jedyną możliwością jest pozyskanie jej u Autorki. Na szczęście zadbała oto i ogłoszenia o książce oraz kontakt do Autorki można znaleźć na Allegro, stronach ogłoszeń oraz forach internetowych. Wkrótce pojawi się możliwość wypożyczenia publikacji w Bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego gdzie uzyskała sygnaturę 1003790. Drugim zaskoczeniem jest anachroniczna forma edytorska. Skromna, ładna okładka nie zapowiada tego. Tym większe jest zaskoczenie wnętrzem, które przypomina raczej wydawane dawno temu skrypty uczelniane niż współczesną książkę. O ile kiedyś usprawiedliwieniem maksymalnego upchania tekstu na stronie była reglamentacja papieru, to dzisiaj już można pozwolić sobie na swobodniejsze rozmieszczanie tekstu, które poprawia czytelność. Na oddzielanie poszczególnych akapitów tematu. Na zróżnicowanie czcionki dla części opisowej\komentarzy. Tego formatowania brakuje. Wrażenie „samizdatu” potęgują odręczne, niezbyt ładne rysunki. Chociaż Autorka już we wstępie usprawiedliwia ich formę, to nie zdobią one publikacji. Jednak pominięcie tej publikacji ze względu na jej formę będzie dużym błędem osób prowadzących zajęcia z psem i dziećmi. Podobnie jak kiedyś skrypty uczelniane publikacja nie zachwyca szatą edytorską jednak – jak i one – zawiera treści, które stanowią o jej wartości. Jedynie uczenie dzieci „żółwika” jako bezpiecznej postawy wobec ataku psa wzbudziło mój sprzeciw. Przy rzeczywiście atakującym, agresywnym psie żółwik nie chroni, a może spowodować poważne obrażenia gdy pies przewróci żółwika na bok i dostanie się brzucha. Pisałem już o tym, więc nie będę tutaj rozwodził się nad tematem. Zainteresowanych odsyłam do wpisów: Bezmyślne powielanie – niebezpieczny żółwik oraz Niebezpieczny żółwik – dodatkowe informacje

Publikacja Anny Wrocławskiej „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?” jest godna polecenia ze względu na jej merytoryczną zawartość będącą owocem doświadczeń autorki. Zwykle osobom prowadzącym profesjonalnie zajęcia brakuje czasu na dzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. Autorka znalazła czas i chęci aby wypełnić tą lukę. Chwała jej za to.
Publikacja „Jak pies wpływa na rozwój dziecka?” może być bazą wiedzy i źródłem inspiracji dla czytelników. Powinna być lekturą obowiązkową dla osób uczestniczących w kursach i piszących prace licencjackie związane z dogo\kynoterapią. Język i szata edytorska mogą być udoskonalone – jednak treść jest dobrym materiałem wyjściowym dla profesjonalnego opracowania poradnika o prowadzeniu zajęć z udziałem psa.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Recenzje i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz