Duszące się ryby

Dzisiaj na spacerze poszliśmy wzdłuż Kanału Bydgoskiego dalej niż zwykle, aż śluzę przy ul. Bronikowskiego. Zobaczyłam w wodzie coś dziwnego. Jakby pływające patyczki. Tylko, gdy Pan chciał przyjrzeć się temu i nachylił się nad wodą usłyszałam plusk i „patyczki” zniknęły. To były ryby ! Ale dziwnie zachowujące się. Nie chowały się w głębinach tylko płynęły ku powierzchni i wystawiały pyszczki. Jakby chciały zaczerpnąć powietrza ! Pan powiedział, że to dziwne, bo przecież mają skrzela i powinny mieć tlen z wody. Chyba nie mam „skrzeli”, bo nie wiem co to jest. A ten tlen, to też coś o czym jeszcze się nie dowiedziałam. W ogóle dzisiaj było dużo nowego, bo Pan zadzwonił do jakiegoś Centrum Kryzysowego (też pierwsze słyszałam), aby wyjaśnili co stało się z wodą. Podobno tak czasami bywa, że w wodzie brakuje tlenu ale zwykle w wodzie stojącej i w bardzo upalne dni. A tutaj i chłodno i spore deszcze padały ostatnio…

fish  fish3fish5